Wiele osób zmaga się z dokuczliwą dolegliwością, jaką są wrzody żołądka. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że przyczyna leży po stronie stresu, nieodpowiedniego jedzenia, ale czy prawda może leżeć zupełnie gdzie indziej?

Charakterystyka

Średnio co dziesiąta osoba wykazuje problemy z wrzodami. Schorzenie charakteryzuje się bolesnym przebiegiem, zdarza się, że chory umiera w wyniku powikłań. Taki los spotkał zarówno Napoleona, jak i Jamesa Jones’a. Po czym można poznać, że ból, który odczuwamy jest związany ściśle z wrzodami żołądka? Po pierwsze musi być zlokalizowany w nadbrzuszu i objawiać się około 1-3 godziny po spożytym posiłku. Podobny ból występuje po zażyciu leków zobojętniających kwas solny (często znanych jako leki na zgagę).

Nowe (stare?) światło rzucone na wrzody żołądka

Okazuje się, że już na początku lat 80-tych patolodzy – Barry Marshall i Robin Warren zidentyfikowali bakterię, która gromadziła się w dolnej części żołądka osób chorujących na jego zapalenie lub wrzody. Bakteria ta została w późniejszym okresie nazwana Helicobacter pylori. Nowo powstała teoria głosiła, że wrzody żołądka nie są tylko i wyłącznie schorzeniem, ale tak naprawdę chorobą zakaźną.

Czy badacze mogli się mylić?

Otóż nie, udowodniono w późniejszym eksperymencie, że teoria była słuszna. Barry Marshall sam zdecydował się przyjąć bakterie, zadomowić u siebie w żołądku wywołując wrzody, a następnie zwalczyć antybiotykami. Za takie odkrycie i poświęcenie badacze otrzymali Nagrodę Nobla w 2005 roku w dziedzinie medycyny.

Możesz też sprawdzić pieprzyki.pl, gdzie dowiesz się wielu przydatnych rzeczy na temat pielęgnacji i zdrowia skóry.

Jakie były zatem przyczyny ówczesnego utożsamiania bólu w żołądku ze stresem? 

Tłumaczono, że stres powoduje zwrot krwi z żołądka, wpływając negatywnie na ochronną błonę śluzową. Naturalne wydzielanie kwasów żołądkowych niszczy zatem narażoną na uszkodzenia tkankę podścielającą błonę. W efekcie, na ścianie żołądka obserwuje się formy przypominające wyglądem pęcherze.

Jak dochodzi do zarażenia?

Helicobacter pylori jest obecna przynajmniej u połowy populacji, większe prawdopodobieństwo jej występowania wiąże się ze społeczeństwem krajów rozwijających się. Do zarażenia się może dojść w okresie rozwoju (wczesne dzieciństwo). Bakteria może być utajona w żołądku i w późniejszym okresie życia powodować wrzody lub też nie. Zwykle daje takie powikłania u 10-15% nosicieli. Dotąd nie odkryto prawidłowości, dlaczego jej działanie jest tak wybiórcze.

Medycyna skrywa jeszcze wiele tajemnic. Mamy to szczęście, że z roku na rok jesteśmy coraz bliżej ich poznania, a co najważniejsze odkrywamy nowe sposoby leczenia znanych chorób i schorzeń. Wrzody żołądka wiemy już jak leczyć, więc nie należy się ich obawiać.